Typ tekstu: Książka
Autor: Leśmian Bolesław
Tytuł: Poezje
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1920
wpatrzony w zmór odmęty,
Buty na miarę stopy Boga,
Co mu na imię - Nieobjęty!

Błogosławiony trud,
Z którego twórczej mocy
Powstaje taki but
Wśród takiej srebrnej nocy!

Boże obłoków, Boże rosy,
Naści z mej dłoni dar obfity,
Abyś nie chadzał w niebie bosy
I stóp nie ranił o błękity!
Niech duchy, paląc gwiazd pochodnie,
Powiedzą kiedyś w chmur powodzi,
Że tam, gdzie na świat szewc przychodzi,
Bóg przyobuty bywa godnie!

Błogosławiony trud,
Z którego twórczej mocy
Powstaje taki but
Wśród takiej srebrnej nocy!

Dałeś mi, Boże, kęs istnienia,
Co mi na całą starczy drogę -
Przebacz, że wpośród nędzy cienia
Nic ci
wpatrzony w zmór odmęty,<br>Buty na miarę stopy Boga,<br>Co mu na imię - Nieobjęty!<br><br> Błogosławiony trud,<br>Z którego twórczej mocy<br> Powstaje taki but<br>Wśród takiej srebrnej nocy!<br><br>Boże obłoków, Boże rosy,<br>Naści z mej dłoni dar obfity,<br>Abyś nie chadzał w niebie bosy<br>I stóp nie ranił o błękity!<br>Niech duchy, paląc gwiazd pochodnie,<br>Powiedzą kiedyś w chmur powodzi,<br>Że tam, gdzie na świat szewc przychodzi,<br>Bóg przyobuty bywa godnie!<br><br> Błogosławiony trud,<br>Z którego twórczej mocy<br> Powstaje taki but<br>Wśród takiej srebrnej nocy!<br><br>Dałeś mi, Boże, kęs istnienia,<br>Co mi na całą starczy drogę -<br>Przebacz, że wpośród nędzy cienia<br>Nic ci
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego