Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Detektyw
Nr: 3(151)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
wyższość nade mną".
Fakt. Kelly bywała ich stałym gościem. Przychodziła niemal codziennie. Że w mundurze? Może tak spieszyło się jej do kochanka, że nie miała czasu myśleć o stosowniejszych ciuchach? Więcej niż pewne jest natomiast, że pani Zigo z wizyty na wizytę czuła się coraz bardziej urażona w swej kobiecej dumie. Ostatecznie jej rywalka była nie tylko młodą, ładną i inteligentną dziewczyną, ale do tego jeszcze oficerem. Kobieta może wszystko wybaczyć innej kobiecie, ale nie urodę i wyższy status społeczny. Gryzła się więc pani Zigo niemiłosiernie, a kochankowie dawali upust swoim żądzom. Zwłaszcza od dnia, w którym Marc przysiągł pannie Flinn
wyższość nade mną"&lt;/&gt;&lt;/&gt;.<br>Fakt. Kelly bywała ich stałym gościem. Przychodziła niemal codziennie. Że w mundurze? Może tak spieszyło się jej do kochanka, że nie miała czasu myśleć o stosowniejszych ciuchach? Więcej niż pewne jest natomiast, że pani Zigo z wizyty na wizytę czuła się coraz bardziej urażona w swej kobiecej dumie. Ostatecznie jej rywalka była nie tylko młodą, ładną i inteligentną dziewczyną, ale do tego jeszcze oficerem. Kobieta może wszystko wybaczyć innej kobiecie, ale nie urodę i wyższy status społeczny. Gryzła się więc pani Zigo niemiłosiernie, a kochankowie dawali upust swoim żądzom. Zwłaszcza od dnia, w którym Marc przysiągł pannie Flinn
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego