dwadzieścia minut i chciał zrezygnować, pewny, że nie przyjdzie, kiedy wreszcie się pojawiła. Wyglądała prześlicznie, jak zwykle.<br>Zerwał się od stolika, pomógł jej przy szatni. Kiedy siadali, jakiś mężczyzna dwa stoliki dalej spojrzał na nią z wyraźnym podziwem, a na Dymka - tak mu się przynajmniej wydawało - z zazdrością. Poczuł się dumny:<br>Alicja przeglądała kartę, coś tam zamawiała, a on ciągle zastanawiał się, jak zacząć rozmowę. Ułatwiła mu to.<br>- Przysłał cię tutaj Jacek - spytała po prostu - żebyś mnie namówił do powrotu?<br>- Tak - zmieszał się - to znaczy nie. Jacek rzeczywiście Prosił mnie, żebym się z tobą spotkał, ale jemu nie chodzi o to