Pszczynie. Na pomysł podboju cyberprzestrzeni wpadł w 2001 r. Po trzech latach prac (inspirujące okazały się doświadczenia dyrektorskiego syna, dzięki którym do nawigacji po wirtualnej przestrzeni muzeum wykorzystano podobne rozwiązania jak w prostych grach komputerowych). Wystarczy wpisać adres &lt;gap&gt;, by zobaczyć, jakie efekty przynosi entuzjazm i kilka tysięcy złotych inwestycji.<br><br>- Z duszą na ramieniu przygotowywałem ten projekt, ale przyjął się - mówi Kluss. - Nie wszyscy mogą do nas przyjechać, dlatego wirtualne zwiedzanie jest dobrym sposobem dla osób niepełnosprawnych czy z zagranicy.<br><br>Niestety, projekt pszczyński jest wciąż wyjątkiem, zaś sposób wykorzystania Internetu przez naszych muzealników na ogół żałosny. Co zdumiewa, bo jak zauważa dr