Typ tekstu: Książka
Autor: Newerly Igor
Tytuł: Pamiątka z Celulozy
Rok wydania: 1973
Rok powstania: 1952
Staszek.

- Właśnie, jak mu idzie?
Szczęsny mówi, jak jest, że Staszek może służyć młodzieży tylko lokalem, zamykając ją na kłódkę. Piekarską ominęła wsypa w październiku, za to potem komórka ta została bez kierownictwa i odtąd idzie samopas. Zdaniem Madzi, za długo się trzymają Piekarskiej i jest ich tam stanowczo na dużo. Powinni się przenieść gdzie indziej i rozbić na dwie grupy.
- Zimno - wzdryga się Madzia. - Marzniesz tu chyba. Podczas gdy gadali, ogień zgasł i wiatr całe ciepło wydmuchał. - Marznąć nie marznę, bo w nocy śpię i nic nie czuję,
a w dzień rzadko jestem u siebie... Zaraz napalę, to się ogrzejesz. Klęczy
Staszek.<br>&lt;page nr=367&gt; <br>- Właśnie, jak mu idzie?<br>Szczęsny mówi, jak jest, że Staszek może służyć młodzieży tylko lokalem, zamykając ją na kłódkę. Piekarską ominęła wsypa w październiku, za to potem komórka ta została bez kierownictwa i odtąd idzie samopas. Zdaniem Madzi, za długo się trzymają Piekarskiej i jest ich tam stanowczo na dużo. Powinni się przenieść gdzie indziej i rozbić na dwie grupy.<br>- Zimno - wzdryga się Madzia. - Marzniesz tu chyba. Podczas gdy gadali, ogień zgasł i wiatr całe ciepło wydmuchał. - Marznąć nie marznę, bo w nocy śpię i nic nie czuję, <br>a w dzień rzadko jestem u siebie... Zaraz napalę, to się ogrzejesz. Klęczy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego