goście?<br>- O, jeśli łaskawy pan sobie nie życzy, to - odejmował od ogólnej sumy osiemnaście złotych i wydawał resztę.<br>Później tych osiemnaście złotych wpisywał innym gościom, aż wreszcie trafił na takiego, który rachunku nie przeglądał lub któremu na pieniądzach nie zależało, a naiwna pretensja Woroncewa ubawiła go.<br>Roman, poznawszy Woroncewa, zamówił dwie butelki wina i zapytał obecnych, czy nie życzą sobie czarnej kawy.<br>- Bo, proszę panów - zaczął mentorskim tonem - kawę pije się nie dla samego jej smaku, a raczej dla jej dezynfekcyjnego zapachu; i najlepiej pić bez cukru.<br>- No i, proszę panów - ciągnął Roman śledząc równocześnie, jakie wrażenie wywierają jego słowa na