się bodaj ani jedna książka religijna napisana przez ortodoksyjnego katolika. Oczywiście religijna w tym znaczeniu, w jakim mówimy o Pascalu czy o kardynale Newmanie. Aby odnaleźć żywy "nurt metafizyczny", trzeba zwrócić się do autorów stojących albo poza obrębem katolicyzmu, albo w ogóle poza obrębem wszelkiej religii. Zdziechowski, który przyszedł w dwudziestolecie ze swoją wiarą przeżywaną na własny rachunek, należy do wyjątków i pozostanie jako przykład tej ostrości wewnętrznej, jaką mieli namiętni ateiści albo zrozpaczeni wyznawcy.<br><br>&lt;tit&gt;1943 GRANICE SZTUKI (Stanisław Ignacy Witkiewicz z perspektywy wojennych przemian)&lt;/&gt;<br><br> Stanisław Ignacy Witkiewicz przepowiadał, że "etyka pożre metafizykę" i że przyszła ludzkość będzie szczęśliwa, ale nie