Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Dziennik Polski
Nr: 4.10
Miejsce wydania: Kraków
Rok: 1980
gazowych Oświęcimia, sąsiaduje w akcie oskarżenia z Hansem Kochem. Nieprzypadkowo także stawiam ich obok Kremera. Byli godnymi siebie towarzyszami. Kiedy Kremer dawał baczenie na przebieg gazowania, tamci sypali cyklon B do otworów, pod którymi, wewnątrz, wisiały imitacje tuszów łaziennych.
Wydajność oświęcimskich komór gazowych w okresie największego nasilenia morderstw dochodziła do dwudziestu tysięcy na dobę. Chłonność pieców krematoryjnych była mniejsza. Wobec tego wykopano sześć olbrzymich dołów koło krematorium V i tam palono dodatkowo zwłoki.
Te fragmenty oskarżenia uzmysławiają rzecz niesłychaną: aby unicestwić taką ilość ludzi, trzeba być w swej branży po prostu fachowcem. Prawdę tę odkrywa się najlepiej czytając fragmenty oskarżenia Ericha
gazowych Oświęcimia, sąsiaduje w akcie oskarżenia z Hansem Kochem. Nieprzypadkowo także stawiam ich obok Kremera. Byli godnymi siebie towarzyszami. Kiedy Kremer dawał baczenie na przebieg gazowania, tamci sypali cyklon B do otworów, pod którymi, wewnątrz, wisiały imitacje tuszów łaziennych.<br> Wydajność oświęcimskich komór gazowych w okresie największego nasilenia morderstw dochodziła do dwudziestu tysięcy na dobę. Chłonność pieców krematoryjnych była mniejsza. Wobec tego wykopano sześć olbrzymich dołów koło krematorium V i tam palono dodatkowo zwłoki.<br> Te fragmenty oskarżenia uzmysławiają rzecz niesłychaną: aby unicestwić taką ilość ludzi, trzeba być w swej branży po prostu fachowcem. Prawdę tę odkrywa się najlepiej czytając fragmenty oskarżenia Ericha
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego