rozmowy z Eliaszem. Spacerował nad morzem i słuchał ich bez końca. Czasem wydawało mu się, że chłopiec, Eliasz, idzie tuż za nim.<br>- Dokąd idziesz, tato? - pytał chłopiec.<br>- Nie wiem, Eli - odpowiadał Feliks.<br><br>Gdy Monika przyjeżdżała do <orig>przedżłobka</>, aby odwiedzać swojego przyszłego syna Eliasza, doktor Lajacki pokazywał jej na monitorze wesołego dwulatka, baraszkującego na trawniku. Była to symulacja komputerowa, oparta na analizie genotypu rodziców. Eliasz na tamtym filmie był pulchny, ciemnowłosy i ciemnooki.<br>- Oszukują cię. On będzie zupełnie inny - mówił Feliks.<br>Potem, gdy Feliks był w hospicjum, Monika mogłaby z nim rozmawiać i oglądać go za pośrednictwem wewnętrznej telewizji. Widziałaby wtedy Feliksa