wyłonili nowych parlamentarzystów. W obu izbach parlamentu wśród polityków zapanowała polifonia poglądów, ale też i politonalność. Tonacja niektórych ugrupowań politycznych nie była zgodna z tonacją wypowiedzi prezydenta. Doprowadziło to pod koniec minionego roku do pewnej dysharmonii w kwestii uformowania i zatwierdzenia kolejnego gabinetu rządowego. Ostatecznie tuż przed świętami Bożego Narodzenia dysonanse te jako tako rozwiązano i proponowany skład rządu zyskał akceptację.<br>Mimo wszystko sylwestra Eufończycy spędzili bawiąc się hucznie i wszelką nadzieję pokładając w starym, poczciwym i wypróbowanym systemie tonalnym dur-moll. <br>Aliści świeżo mianowany premier okazał się bardziej durus, czyli twardy, aniżeli mollis, czyli wcale nie miękki, i od nowego