Typ tekstu: Prasa
Tytuł: CKM
Nr: 3
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
Tamizą całe eskadry nieprzyjacielskich bombowców. Mimo niemal chronicznej nietrzeźwości brytyjski premier zachowywał, o dziwo, trzeźwy umysł. Tak przynajmniej twierdzili jego współpracownicy. Sir Winston nie miał moralnych dylematów, czy w stanie wskazującym odwiedzać brytyjski parlament, czy nie odwiedzać. Odwiedzał. Do historii przeszła jego rozmowa z bliżej nie znaną, ale na pewno dystyngowaną damą, która odbyła się w holu parlamentu. Zdegustowana wyglądem i stanem premiera lady zawołała: "Panie Churchill, pan jesteś pijany!". Na co brytyjski premier z właściwym sobie cynizmem odparł: "Cóż, pani jest za to brzydka". A na odchodnym dorzucił: "Proszę przyjąć wyrazy współczucia. Ja zawsze mogę być trzeźwy następnego dnia". Churchill
Tamizą całe eskadry nieprzyjacielskich bombowców. Mimo niemal chronicznej nietrzeźwości brytyjski premier zachowywał, o dziwo, trzeźwy umysł. Tak przynajmniej twierdzili jego współpracownicy. Sir Winston nie miał moralnych dylematów, czy w stanie wskazującym odwiedzać brytyjski parlament, czy nie odwiedzać. Odwiedzał. Do historii przeszła jego rozmowa z bliżej nie znaną, ale na pewno dystyngowaną damą, która odbyła się w holu parlamentu. Zdegustowana wyglądem i stanem premiera lady zawołała: "Panie Churchill, pan jesteś pijany!". Na co brytyjski premier z właściwym sobie cynizmem odparł: "Cóż, pani jest za to brzydka". A na odchodnym dorzucił: "Proszę przyjąć wyrazy współczucia. Ja zawsze mogę być trzeźwy następnego dnia". Churchill
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego