Typ tekstu: Książka
Autor: Pasławski Wiesław
Tytuł: 540 dni w armii
Rok wydania: 1999
Rok powstania: 2001
pracowałem. Byłem bezrobotny.
- Znam to uczucie. Na początku jest spoko, później jest przejebane.
- Co to za gadanie! - wrzasnął Pampers - W szyku się nie rozmawia! Nie chcąc podpaść już na samym początku unitarki natychmiast przerwaliśmy rozmowę. Pampers zarządził zbiórkę przed barakiem i nakazał iść w kierunku koszar. Budynek ten potocznie nazywano "dywizjonem".
Do stołówki, która znajdowała się w budynku dywizjonu prowadziło osobne wejście. Pampers korzystając z tego, że ma pod swoją komendą małą armię liczącą trzydziestu kilku żołnierzy i bazując na swoim sześciomiesięcznym doświadczeniu w wojsku zrobił nam małe szkolonko z musztry zanim wspaniałomyślnie zgodził się nas wpuścić do stołówki. Akurat wiał
pracowałem. Byłem bezrobotny.<br>- Znam to uczucie. Na początku jest spoko, później jest przejebane.<br>- Co to za gadanie! - wrzasnął Pampers - W szyku się nie rozmawia! Nie chcąc podpaść już na samym początku unitarki natychmiast przerwaliśmy rozmowę. Pampers zarządził zbiórkę przed barakiem i nakazał iść w kierunku koszar. Budynek ten potocznie nazywano "dywizjonem". <br>Do stołówki, która znajdowała się w budynku dywizjonu prowadziło osobne wejście. Pampers korzystając z tego, że ma pod swoją komendą małą armię liczącą trzydziestu kilku żołnierzy i bazując na swoim sześciomiesięcznym doświadczeniu w wojsku zrobił nam małe szkolonko z musztry zanim wspaniałomyślnie zgodził się nas wpuścić do stołówki. Akurat wiał
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego