niej wówczas ponad pół tysiąca ludzi. W ciągu kilku lat liczba zatrudnionych się podwoiła. W szczytowym okresie pracowało w niej 1200, teraz 1040 osób. Wpływ na skalę zwolnień mają także inwestycje wewnątrz samej firmy. Spore środki przeznaczono na nowe systemy informatyczne, które mają ułatwić zarządzanie procesem produkcji. Tworzony jest kompleksowy dział obsługi klienta, w którym mają pracować osoby znające perfekcyjnie język niemiecki. GFM wzbogaci się także o nowoczesną maszynę produkcyjną, która zastąpi pracę 3040 ludzi. Zarząd fabryki uważa, że protest związkowców wynika ze zwykłej ludzkiej solidarności. I że na oflagowaniu się skończy.<br>&lt;au&gt;(Marek Osajda)&lt;/&gt;&lt;/&gt;<br><br>&lt;div type="news" sub="science"&gt;<br>&lt;tit&gt;Gdy pisklę przebija skorupkę&lt;/&gt;<br>&lt;tit&gt;Ciekawskie emu&lt;/&gt;<br><br>W szczecińskiej Akademii