fornalka", czyli cztery gniade, były doskonale zebrane, zawsze lśniące od szczotki i zgrzebła, karmione rzetelnie.<br> - Panowie go chwalą, a ja co swoje wiem, to wiem - mruknął Mielczarek. - Ale ja bym miał do paniusi prośbę.<br><br> - Słucham, nie wiem, co mogłabym zrobić.<br> - Nic wielkiego. Mały mi słabuje. W inszych dworach jak jest dziedziczka, to i dziecka mają opiekę, ale nie u nas. Przecie do tej Niemkini nie będę chodził. Gdyby paniusia była łaskawa i zajrzała w skromne progi.<br> Poczuła, że coś odrzuca ją od tego człowieka, opanowała się jednak i wypytawszy dokładnie, które zajmują mieszkanie, obiecała wpaść po południu.<br> Reidernowa skrzywiła się, kiedy