Typ tekstu: Prasa
Tytuł: CKM
Nr: 5
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
przeczytać, co też nasi politycy znowu wymyślili. A cyrk jest niezły. Jeszcze nie tak dawno rzucało mną o ściany, gdy kolejny poseł wygadywał jakieś banialuki. Dziś mój nałóg niczym mi nie grozi, bo zrezygnowałem z emocjonalnego podejścia do rzeczywistości politycznej. Jeszcze niedawno nerwowo szukałem jednego słowa, by opisać to, co dzieje się z tymi facetami. Chciałem znaleźć słowo, które z jednej strony wyrażałoby stan ich morale, z drugiej stan przygotowania politycznego, z innej - stan wrażliwości na opinię publiczną, jeszcze innej - stan gotowości do służby. Szukałem, nie znalazłem. Słowa, które przychodziły mi do głowy były bardzo nieparlamentarne. Doszedłem zatem do wniosku, że nie
przeczytać, co też nasi politycy znowu wymyślili. A cyrk jest niezły. Jeszcze nie tak dawno rzucało mną o ściany, gdy kolejny poseł wygadywał jakieś banialuki. Dziś mój nałóg niczym mi nie grozi, bo zrezygnowałem z emocjonalnego podejścia do rzeczywistości politycznej. Jeszcze niedawno nerwowo szukałem jednego słowa, by opisać to, co dzieje się z tymi facetami. Chciałem znaleźć słowo, które z jednej strony wyrażałoby stan ich morale, z drugiej stan przygotowania politycznego, z innej - stan wrażliwości na opinię publiczną, jeszcze innej - stan gotowości do służby. Szukałem, nie znalazłem. Słowa, które przychodziły mi do głowy były bardzo nieparlamentarne. Doszedłem zatem do wniosku, że nie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego