można by nazwać ideą tego, co tylekroć konwencjonalnie i nie myśląc nazywał ,,Szanownym Państwem".<br> Szanowni państwo mieli podbite antenki, szanowni państwo mieli zwichnięte nóżki, szanowni państwo mieli posiniaczone <orig>thoraxiki</> i powykręcane <orig>abdomenki</>, które starali się naprostować teraz właśnie, kiedy profesor rozpoczynał wykład. Ze zdumieniem prof. Mmaa zauważył, że szanowni państwo dzielą się na dwie grupy i każda z nich dzieli się sama w sobie na podgrupy. Ze zdziwieniem prof. Mmaa skonstatował, że niektórzy z szanownych państwa, nie zważając na jego obecność, gestykulują zawzięcie i najwyraźniej wymyślają sobie od skaczących pcheł, a nawet od fruwających pierzoskrzydłych. Z przerażeniem prof. Mmaa stwierdził, iż szanowni