Typ tekstu: Książka
Autor: Mariusz Sieniewicz
Tytuł: Czwarte niebo
Rok: 2003
Szczególnie, że fatalna siła trzymała go w tym mieście. Bał się wyjechać. Był uzależniony od strachu przed nowym. Może parę lat wcześniej, owszem. Ale teraz? Rzucić z tak wielkim trudem fastrygowane życie? Stachuriada nie wchodziła w grę. Po pierwsze dlatego, że był mieszczuchem, po drugie - gór nie lubił, po trzecie - dziewiczych lasów nie ma, ergo po czwarte - przy wycince nie zatrudniają, po piąte - nie umiał śpiewać, po szóste - gitary nie miał, po siódme - poetą nie był, po ósme - uwielbiał codzienny prysznic poranny. Nie widział siebie w roli szczęśliwego pastuszka pośród łąk i górskich przełęczy - byłby zwykłym łachudrą czekającym świtu na prowincjonalnych
Szczególnie, że fatalna siła trzymała go w tym mieście. Bał się wyjechać. Był uzależniony od strachu przed nowym. Może parę lat wcześniej, owszem. Ale teraz? Rzucić z tak wielkim trudem fastrygowane życie? Stachuriada nie wchodziła w grę. Po pierwsze dlatego, że był mieszczuchem, po drugie - gór nie lubił, po trzecie - dziewiczych lasów nie ma, ergo po czwarte - przy wycince nie zatrudniają, po piąte - nie umiał śpiewać, po szóste - gitary nie miał, po siódme - poetą nie był, po ósme - uwielbiał codzienny prysznic poranny. Nie widział siebie w roli szczęśliwego pastuszka pośród łąk i górskich przełęczy - byłby zwykłym łachudrą czekającym świtu na prowincjonalnych
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego