Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 39
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
Koliba". W roku 1877 położono pierwszy odcinek chodnika. Nic dziwnego, że bywali tutaj wszyscy. Dzisiaj ponad kilometrowa ulica jest żywym, zachowanym skansenem.
Święto ulicy rozpoczęło się od Mszy odprawionej w Starym Kościółku przez księdza Stanisława Olszówkę i złożenia kwiatów na grobach na Pęksowym Brzyzku. Potem kwiatami uhonorowano najstarszych mieszkańców ulicy - dziewięćdziesięcioletniego Franciszka Mardułę i niewiele młodsze od niego Janinę Wnuk, Adelę Studnicką i Anielę Wapiennikową. Ulicą ruszyli pytace, przejechało wesele. Rozpoczęły się odwiedziny. Gości od domu do domu prowadzili na zmianę Kazimierz Gąsienica i Jan Karpiel Bułecka. Na trasie znalazły się zabytkowe zagrody, pracownie artystów i twórców ludowych. Pod "Kolibą" sprzęt
Koliba". W roku 1877 położono pierwszy odcinek chodnika. Nic dziwnego, że bywali tutaj wszyscy. Dzisiaj ponad kilometrowa ulica jest żywym, zachowanym skansenem.<br>Święto ulicy rozpoczęło się od Mszy odprawionej w Starym Kościółku przez księdza Stanisława Olszówkę i złożenia kwiatów na grobach na Pęksowym Brzyzku. Potem kwiatami uhonorowano najstarszych mieszkańców ulicy - dziewięćdziesięcioletniego Franciszka Mardułę i niewiele młodsze od niego Janinę Wnuk, Adelę Studnicką i Anielę Wapiennikową. Ulicą ruszyli &lt;dialect&gt;pytace&lt;/&gt;, przejechało wesele. Rozpoczęły się odwiedziny. Gości od domu do domu prowadzili na zmianę Kazimierz Gąsienica i Jan Karpiel Bułecka. Na trasie znalazły się zabytkowe zagrody, pracownie artystów i twórców ludowych. Pod "Kolibą" sprzęt
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego