Typ tekstu: Książka
Autor: Broszkiewicz Jerzy
Tytuł: Doktor Twardowski
Rok wydania: 1987
Rok powstania: 1978
ani sam Materna.
Wczoraj udało mi się dodzwonić do profesora Franka.
Od razu zaprosił na kolację i rozmowę.
Nie pytał nawet o temat.
Obaj wiemy, że bez sprawy Grzegorza się nie obejdzie.
Ja jednak chowam przy sobie inną jeszcze sprawę, której nie pozwolę ominąć!
Jest w tej chwili dokładnie godzina dziewiętnasta dwadzieścia, kończy się łagodny, upalny dzień po wczorajszej burzy.
Staję na chwilę przy oknie.
Młoda kobieta z naprzeciwka, która jeszcze tak niedawno ratowała się przed bólami gardła pyralginą i gardanem, dzisiejszego wieczoru przyjmuje od siwego, zmęczonego księdza tzw. Sakrament Chorych.
Dawniej obrządek ten nazywano Ostatnim Namaszczeniem.
Dzwonek dzwonił, ludzie klękali
ani sam Materna.<br>Wczoraj udało mi się dodzwonić do profesora Franka.<br>Od razu zaprosił na kolację i rozmowę.<br>Nie pytał nawet o temat.<br>Obaj wiemy, że bez sprawy Grzegorza się nie obejdzie.<br>Ja jednak chowam przy sobie inną jeszcze sprawę, której nie pozwolę ominąć!<br>Jest w tej chwili dokładnie godzina dziewiętnasta dwadzieścia, kończy się łagodny, upalny dzień po wczorajszej burzy.<br>Staję na chwilę przy oknie.<br>Młoda kobieta z naprzeciwka, która jeszcze tak niedawno ratowała się przed bólami gardła pyralginą i gardanem, dzisiejszego wieczoru przyjmuje od siwego, zmęczonego księdza tzw. Sakrament Chorych.<br>Dawniej obrządek ten nazywano Ostatnim Namaszczeniem.<br>Dzwonek dzwonił, ludzie klękali
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego