Typ tekstu: Książka
Autor: Nurowska Maria
Tytuł: Panny i wdowy. Zdrada
Rok wydania: 1993
Rok powstania: 1992
nie, to ten mój pomysł z polowaniem...
Radcy zrobiło się go żal, ale po pierwsze nie mógł mu powiedzieć prawdy, a po wtóre i tak nie uwolniłaby tego dzieciaka od wyrzutów sumienia, a nawet może wpędziłaby w większe; gdyby się dowiedział, że gość z Kaliningradu w pijanym widzie wziął na dzika jego leśniczego, pewnie nie zaznałby już spokoju nigdy. Drugim odwiedzającym okazał się Konczanin, dla którego podróż do Olsztyna była nielada wysiłkiem, bo, jak sam mówił, między murami tracił "węch", w lesie trzymał kierunek bezbłędnie. Usiadł na brzeżku szpitalnego taboreta i spoglądał smętnie w stronę radcy, ale kiedy pielęgniarka wyszła i
nie, to ten mój pomysł z polowaniem... <br>Radcy zrobiło się go żal, ale po pierwsze nie mógł mu powiedzieć prawdy, a po wtóre i tak nie uwolniłaby tego dzieciaka od wyrzutów sumienia, a nawet może wpędziłaby w większe; gdyby się dowiedział, że gość z Kaliningradu w pijanym widzie wziął na dzika jego leśniczego, pewnie nie zaznałby już spokoju nigdy. Drugim odwiedzającym okazał się Konczanin, dla którego podróż do Olsztyna była nielada wysiłkiem, bo, jak sam mówił, między murami tracił "węch", w lesie trzymał kierunek bezbłędnie. Usiadł na brzeżku szpitalnego taboreta i spoglądał smętnie w stronę radcy, ale kiedy pielęgniarka wyszła i
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego