oczyma zasnutymi łzami, a potem ukląkł i przytulił głowę do jej nagiego brzucha. Ściskał ją coraz mocniej, Ewelina też uklękła na podłodze. Jarek zaczął ją całować, miał młodzieńcze, pełne wargi. Jego język wdzierający się pomiędzy jej zęby był władczy. Po chwili Jarek zawładnął całym jej ciałem, leżeli na skórze z dzika rozłożonej na podłodze. Była zaskoczona jego sprawnością i wiedzą o fizycznej miłości, wydawało jej się że w tej dziedzinie był jeszcze zupełnie zielony. Tymczasem on wszystko wiedział, wiedział, gdzie ją dotykać, jak ją pieścić, aby sprawić jej rozkosz. Jego młode umięśnione ciało, jego gładka skóra wprawiały ją w nieznane podniecenie