Typ tekstu: Książka
Autor: Czeszko Bohdan
Tytuł: Pokolenie
Rok wydania: 1974
Rok powstania: 1951
Mówiono, że wyjechał do Niemiec na roboty. Krążyła także legenda, że schwytano go bez dokumentów i odstawiono na Majdanek. Bardziej fantazjujący dodawali, że został tam "kapo".
XI
Nad żelazną bramą, dzielącą wysoki mur na dwa odcinki, widniał napis gotycki NSV-Winterhilfe - pomoc zimowa.
Mur pokryty był od wewnątrz grubym kożuchem dzikiego wina.
Pomiędzy kamieniami dziedzińca bujały chwasty, usychające już teraz. Gmach, który pozostał po usuniętym stąd laboratorium chemicznym, zajmował swym ceglastym ogromem resztę posesji.
Okna, dawno nie myte, zmatowiały od kurzu i pajęczyn. Miejsce obrano dobre. Ulica Fabryczna była cicha i pozbawiona ruchu. Strzegł tego domu pyzaty wartownik - folksdojcz, który nie umiał
Mówiono, że wyjechał do Niemiec na roboty. Krążyła także legenda, że schwytano go bez dokumentów i odstawiono na Majdanek. Bardziej fantazjujący dodawali, że został tam "kapo".<br>XI<br>Nad żelazną bramą, dzielącą wysoki mur na dwa odcinki, widniał napis gotycki NSV-Winterhilfe - pomoc zimowa.<br>Mur pokryty był od wewnątrz grubym kożuchem dzikiego wina.<br>Pomiędzy kamieniami dziedzińca bujały chwasty, usychające już teraz. Gmach, który pozostał po usuniętym stąd laboratorium chemicznym, zajmował swym ceglastym ogromem resztę posesji.<br>Okna, dawno nie myte, zmatowiały od kurzu i pajęczyn. Miejsce obrano dobre. Ulica Fabryczna była cicha i pozbawiona ruchu. Strzegł tego domu pyzaty wartownik - folksdojcz, który nie umiał
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego