udział w jego troskach, nadziejach, niebezpieczeństwach i pracach przy sterze i żaglach. Okręt rozumie człowieka, a człowiek okręt. Kiedy po manewrze - "zwrotu przez <orig>sztag</>", okręt przed samą linią wiatru zatrzymuje się, jak gdyby namyślał się - pójść ludziom na rękę - obrócić się, czy nie obrócić - oczy wszystkich marynarzy zwrócone są na dziób jego, a dusze ześrodkowane w błagalnej prośbie, jeszcze trochę, obróć się miły druhu, nie namyślaj się! A gdy bukszpryt przejdzie przez linię wiatru, marynarze z dumą spoglądają jeden na drugiego, mówiąc oczami " -Wiedziałem, że się obróci, to nasz okręt, on nie zmarnuje naszej pracy przy linach!"<br><br><tit>Na pokładzie "Zawiszy Czarnego