mojego brata matematyka, ale nie znoszę jego brody i jego zaciekłej niechęci przeciwko wszystkiemu, co nie jest matematyką. Według niego, jak sam zresztą o tym słyszałeś, poezja jest bzdurą, a historia łgarstwem. Myślę czasem, że Cesarz Justynian * okazał wiele roztropności wydawszy pogardliwy edykt "przeciwko matematykom, wróżbitom i innym oszustom..." Nie dziw się mojej pasji, ale ta oschłość i wzgardliwa obojętność wobec wszystkiego, co kwitnie, niepomiernie mnie gniewa. Skąd można wiedzieć, czy mój brat nie urządził <orig>kęsim</> jakimś starym księgom? Kalif Omar - niech będzie przeklęty! - spalił pono aleksandryjską bibliotekę. Wątpię o tym, czy nasz rodzinny księgozbiór był równie bogaty jak aleksandryjski, z