tego wyobrazić, biegając po ogrodzie między wielkimi drzewami, szukając ich cienia przed gorącym, dalekim słońcem, które wydawało nam się mimo wszystko od ziemi mniejsze. <br>Ziemia była u nas wszędzie - w atlasach, na mapach ściennych, na globusie - błękitna oceanami, zielona nizinami, kremowa na wzniesieniach, czarno-brązowa tam, gdzie są szczyty gór - dziwność dzieciństwa: Gaurisankar, Everest i nawet Popocatepetl. Więc raczej przez delikatność przystałyśmy na fakt, że słońce większe jest od ziemi i że to ona koło niego się kręci, a nie odwrotnie. <br>Ziemia po prostu zmieniała się w oczach, wydźwignięte przed wiekami pod niebo górskie łańcuchy wędrowały ze swego miejsca na odległą