Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Płomyk
Nr: 11
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1953
tego wyobrazić, biegając po ogrodzie między wielkimi drzewami, szukając ich cienia przed gorącym, dalekim słońcem, które wydawało nam się mimo wszystko od ziemi mniejsze.
Ziemia była u nas wszędzie - w atlasach, na mapach ściennych, na globusie - błękitna oceanami, zielona nizinami, kremowa na wzniesieniach, czarno-brązowa tam, gdzie są szczyty gór - dziwność dzieciństwa: Gaurisankar, Everest i nawet Popocatepetl. Więc raczej przez delikatność przystałyśmy na fakt, że słońce większe jest od ziemi i że to ona koło niego się kręci, a nie odwrotnie.
Ziemia po prostu zmieniała się w oczach, wydźwignięte przed wiekami pod niebo górskie łańcuchy wędrowały ze swego miejsca na odległą
tego wyobrazić, biegając po ogrodzie między wielkimi drzewami, szukając ich cienia przed gorącym, dalekim słońcem, które wydawało nam się mimo wszystko od ziemi mniejsze. <br>Ziemia była u nas wszędzie - w atlasach, na mapach ściennych, na globusie - błękitna oceanami, zielona nizinami, kremowa na wzniesieniach, czarno-brązowa tam, gdzie są szczyty gór - dziwność dzieciństwa: Gaurisankar, Everest i nawet Popocatepetl. Więc raczej przez delikatność przystałyśmy na fakt, że słońce większe jest od ziemi i że to ona koło niego się kręci, a nie odwrotnie. <br>Ziemia po prostu zmieniała się w oczach, wydźwignięte przed wiekami pod niebo górskie łańcuchy wędrowały ze swego miejsca na odległą
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego