Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Życie Warszawy
Nr: 2.01
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2002
wystąpienia reprezentanta koalicyjnego PSL. Są oczywiście wyjątki. Dziennikarze do dziś opowiadają sobie historię pewnej znanej posłanki lewicy, która zauważywszy błyskający flesz skierowanego w jej stronę aparatu, nerwowo rzuciła pod fotel oglądane właśnie kolorowe pismo. Był to... miesięcznik o tematyce erotycznej. "Proszę zadzwonić później, prowadzę obrady" - usłyszeliśmy stłumiony głos Marka Borowskiego, dzwoniąc kilka tygodni temu do marszałka z prośbą o komentarz. Z innymi parlamentarzystami nie było jednak kłopotu - nawet ci siedzący w ławach ochoczo wyłuszczali swój pogląd na daną kwestię. Rozmawianie przez komórkę to bowiem kolejna ulubiona rozrywka znudzonych uczestników obrad. I na nic się w tej sytuacji zdają ustawione w kuluarach
wystąpienia reprezentanta koalicyjnego PSL. Są oczywiście wyjątki. Dziennikarze do dziś opowiadają sobie historię pewnej znanej posłanki lewicy, która zauważywszy błyskający flesz skierowanego w jej stronę aparatu, nerwowo rzuciła pod fotel oglądane właśnie kolorowe pismo. Był to... miesięcznik o tematyce erotycznej. "Proszę zadzwonić później, prowadzę obrady" - usłyszeliśmy stłumiony głos Marka Borowskiego, dzwoniąc kilka tygodni temu do marszałka z prośbą o komentarz. Z innymi parlamentarzystami nie było jednak kłopotu - nawet ci siedzący w ławach ochoczo wyłuszczali swój pogląd na daną kwestię. Rozmawianie przez komórkę to bowiem kolejna ulubiona rozrywka znudzonych uczestników obrad. I na nic się w tej sytuacji zdają ustawione w kuluarach
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego