Typ tekstu: Książka
Autor: Szklarski Alfred
Tytuł: Tomek w krainie kangurów
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1957
napaścią
zgłodniałego dingo wyrwały z ziemi krzewy, do których przywiązano je
arkanami. W chwili gdy bosman i Tomek podbiegli do nich, zaczęły
uciekać w panice. Naraz silna błyskawica rozdarła czarne sklepienie
nieba. Bosman ujrzał długi cień sunący za końmi. Szybko przyłożył
karabin do ramienia i strzelił. Przeciągły skowyt odbił się echem o
skalne ściany.
- Trafiony! Trafiony! - krzyknął Tomek.
Pobiegli w kierunku wyjącego dingo. Bosman natychmiast dobił go
następnym strzałem. Udali się zaraz na poszukiwanie koni. Po
półgodzinie uciążliwej wędrówki znaleźli się u wylotu parowu. Gorący
wiatr ze zdwojoną siłą sypnął im w twarze pyłem. Nawet w świetle
błyskawic nigdzie nie mogli
napaścią<br>zgłodniałego dingo wyrwały z ziemi krzewy, do których przywiązano je<br>arkanami. W chwili gdy bosman i Tomek podbiegli do nich, zaczęły<br>uciekać w panice. Naraz silna błyskawica rozdarła czarne sklepienie<br>nieba. Bosman ujrzał długi cień sunący za końmi. Szybko przyłożył<br>karabin do ramienia i strzelił. Przeciągły skowyt odbił się echem o<br>skalne ściany.<br> - Trafiony! Trafiony! - krzyknął Tomek.<br> Pobiegli w kierunku wyjącego dingo. Bosman natychmiast dobił go<br>następnym strzałem. Udali się zaraz na poszukiwanie koni. Po<br>półgodzinie uciążliwej wędrówki znaleźli się u wylotu parowu. Gorący<br>wiatr ze zdwojoną siłą sypnął im w twarze pyłem. Nawet w świetle<br>błyskawic nigdzie nie mogli
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego