Typ tekstu: Prasa
Tytuł: CKM
Nr: 11
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
teściowej...
- Kto by nie chciał!

Rachunki
Przychodzi Kubuś Puchatek do Prosiaczka i mruczy:
- Wiesz, otrzymaliśmy 10 słoiczków miodu, po 8 dla każdego.
- Czegoś tu nie rozumiem - chrząka Prosiaczek.
- Ja też nie rozumiałem i dlatego od razu zjadłem moje 8 słoiczków.

Poliglotka
Przyjechał Anglik do Polski, przychodzi do sklepu i pyta ekspedientkę:
- Do you speak English?
Ekspedientka na to:
- Yes, I do.
Anglik oddycha z ulgą i mówi:
- Marlboro, please.

Absurd
Niewidomy myje naczynia. Zaczyna od szklanek, talerzy. W końcu myje tarkę do jarzyn. Myje, myje nagle odkłada i mówi:
- Jeszcze w życiu nie czytałem takich głupot.

Dobra rada
W restauracji konsument
teściowej...<br>- Kto by nie chciał!<br><br>Rachunki<br>Przychodzi Kubuś Puchatek do Prosiaczka i mruczy:<br>- Wiesz, otrzymaliśmy 10 słoiczków miodu, po 8 dla każdego.<br>- Czegoś tu nie rozumiem - chrząka Prosiaczek.<br>- Ja też nie rozumiałem i dlatego od razu zjadłem moje 8 słoiczków.<br><br>Poliglotka<br>Przyjechał Anglik do Polski, przychodzi do sklepu i pyta ekspedientkę:<br>- Do you speak English?<br>Ekspedientka na to:<br>- Yes, I do.<br>Anglik oddycha z ulgą i mówi:<br>- Marlboro, please.<br><br>Absurd<br>Niewidomy myje naczynia. Zaczyna od szklanek, talerzy. W końcu myje tarkę do jarzyn. Myje, myje nagle odkłada i mówi:<br>- Jeszcze w życiu nie czytałem takich głupot.<br><br>Dobra rada<br>W restauracji konsument
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego