UE&lt;/name&gt; twierdzą, że wymóg ten dotyczy m.in. działających w &lt;name type="place"&gt;Polsce&lt;/name&gt; spółek córek unijnych koncernów, traktowanych przez prawo jako firmy polskie. Tak więc np. umowy między centralą &lt;name type="org"&gt;Philips&lt;/name&gt; w &lt;name type="place"&gt;Holandii&lt;/name&gt; a zakładami koncernu w &lt;name type="place"&gt;Pile&lt;/name&gt; muszą być prowadzone w języku polskim, choć językiem koncernu jest angielski i holenderski. Podobnie, unijni eksporterzy muszą zawierać umowy po polsku ze swoimi odbiorcami w &lt;name type="place"&gt;Polsce&lt;/name&gt;, nawet jeśli są to zachodnie przedsiębiorstwa. Np. francuski koncern &lt;name type="org"&gt;L'Oreal&lt;/name&gt; dostarczając z &lt;name type="place"&gt;Francji&lt;/name&gt; swoje produkty do krajowych sklepów francuskiej sieci handlowej &lt;name type="org"&gt;Geant&lt;/name&gt;, musi zawierać umowę po polsku, nie po francusku - twierdzą dyplomaci &lt;name type="org"&gt;Rady Unii&lt;/name&gt;. <br><br>&lt;au&gt;Jędrzej Bielecki&lt;/au&gt; z &lt;name type="place"&gt;Brukseli&lt;/name&gt; &lt;/&gt;<br><br>&lt;div type="news" sex="f"&gt;<br>&lt;tit&gt;PODATKI <br>Co