10.20 - alarm, 11.15 - Władek jest już przy rannym, 12.50 - grupa z Zakopanego (przywieziona samochodem) jest pod ścianą: A. Borkowski, J. Krzysztof i A. Ziarko dochodzą do miejsca wypadku. Dalsze czynności to: opuszczenie rannego pod ścianę, przeniesienie go na wygodne miejsce i odesłanie śmigłowcem do szpitala. Skuteczność, szybkość, elegancja. Ktoś potrzebował pomocy, ktoś inny wyciągnął do niego rękę. Bez wielkich słów, ale przecież fachowo, a nawet z pewnym wdziękiem, jaki daje swoboda operowania sprzętem i świadomość panowania nad swym ciałem.<br>Ratownicy odnoszą prawdziwy sukces tylko wtedy, gdy zdołają uratować człowieka - powtórzę po raz kolejny. Styl, w jakim odbywa się