Typ tekstu: Książka
Autor: Żurakowska Zofia
Tytuł: Jutro niedziela
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1928
okna, i wdowa też przykładała, ale chłopcom wiało, a jej nie wiało.
- Bo pani ma dużo tłuszczu na ręku, to pani nie czuje - powiedział Luś w najniewinniejszej myśli, ale wdowa obraziła się jeszcze więcej i wyraziła obawę, że z Lusiem będzie jeszcze trudniej niż z Jasiem.
- O nie, proszę pani - energicznie zaprotestował Jaś - ze mną jest zawsze najtrudniej, jeszcze się pani przekona.
Zdecydowano w końcu napisać do ojca w kwestii kanapki.
- A na razie kanapka zostanie tutaj - powiedział Jaś i żeby przypieczętować kwestię, rozciągnął się na kanapce w obecności wdowy, która uznała to za obrazę osobistą i wyszła z pokoju.
- Od
okna, i wdowa też przykładała, ale chłopcom wiało, a jej nie wiało. <br>- Bo pani ma dużo tłuszczu na ręku, to pani nie czuje - powiedział Luś w najniewinniejszej myśli, ale wdowa obraziła się jeszcze więcej i wyraziła obawę, że z Lusiem będzie jeszcze trudniej niż z Jasiem. <br>- O nie, proszę pani - energicznie zaprotestował Jaś - ze mną jest zawsze najtrudniej, jeszcze się pani przekona. <br>Zdecydowano w końcu napisać do ojca w kwestii kanapki. <br>- A na razie kanapka zostanie tutaj - powiedział Jaś i żeby przypieczętować kwestię, rozciągnął się na kanapce w obecności wdowy, która uznała to za obrazę osobistą i wyszła z pokoju. <br>- Od
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego