Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Wprost
Nr: 02.20 (8)
Miejsce wydania: Poznań
Rok: 2000
w polityce jest cnotą rzadką. Nie mogłem osobiście pożegnać go na cmentarzu Powązkowskim. Byłem wtedy chory, przykuty do łóżka, więc reprezentowała mnie żona. Tak się składa, że wyręcza mnie ona przy wyjątkowo ważnych okazjach: odbierała za mnie Nobla, żegnała ode mnie Przyjaciela. Wystosowałem tylko list do Małgosi, córki Andrzeja, której estyma dla Ojca była porównywalna z moją. O zasługach pana Andrzeja pisać będą przyszli historycy. Może któryś z nich napisze monografię tej postaci, tak jak on sam napisał o Wincentym Witosie. Jego książkę z dedykacją przekazałem wśród innych wotów na Jasną Górę. Nie będę wymieniał je- go zasług, bo raz - lista
w polityce jest cnotą rzadką. Nie mogłem osobiście pożegnać go na cmentarzu Powązkowskim. Byłem wtedy chory, przykuty do łóżka, więc reprezentowała mnie żona. Tak się składa, że wyręcza mnie ona przy wyjątkowo ważnych okazjach: odbierała za mnie Nobla, żegnała ode mnie Przyjaciela. Wystosowałem tylko list do Małgosi, córki Andrzeja, której estyma dla Ojca była porównywalna z moją. O zasługach pana Andrzeja pisać będą przyszli historycy. Może któryś z nich napisze monografię tej postaci, tak jak on sam napisał o Wincentym Witosie. Jego książkę z dedykacją przekazałem wśród innych wotów na Jasną Górę. Nie będę wymieniał je- go zasług, bo raz - lista
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego