Typ tekstu: Książka
Autor: Filar Alfons
Tytuł: Śladami tatrzańskich kurierów
Rok: 1995
mogła się bardzo przydać
w dalekiej wyprawie.
Odjeżdżał z dworca Keleti po godzinie czternastej pociągiem
zdążającym do Losoncza. Przedział wypełniony był
Węgrami, całą drogę rozprawiającymi o czymś żywo. Siedział
jak na przysłowiowym tureckim kazaniu.
- Był wieczór, gdy pociąg zatrzymał się na stacji w Losonczu.
Wkrótce Wojciuch znalazł się w punkcie etapowym, witany
serdecznie przez Michała Lorenca i jego żonę. Wzajemna
sympatia zacieśniła się jeszcze bardziej w czasie tej drugiej
wizyty. Zaproszony przez gospodarzy na nocleg, odmówił
jednak. Po dłuższym wypoczynku w Budapeszcie byłby to, jego
zdaniem, zbytni luksus i strata czasu. Pogawędka przy kolacji
u Lorenców przeciągnęła się tak, że o
mogła się bardzo przydać<br>w dalekiej wyprawie.<br> Odjeżdżał z dworca Keleti po godzinie czternastej pociągiem<br>zdążającym do Losoncza. Przedział wypełniony był<br>Węgrami, całą drogę rozprawiającymi o czymś żywo. Siedział<br>jak na przysłowiowym tureckim kazaniu.<br> - Był wieczór, gdy pociąg zatrzymał się na stacji w Losonczu.<br>Wkrótce Wojciuch znalazł się w punkcie etapowym, witany<br>serdecznie przez Michała Lorenca i jego żonę. Wzajemna<br>sympatia zacieśniła się jeszcze bardziej w czasie tej drugiej<br>wizyty. Zaproszony przez gospodarzy na nocleg, odmówił<br>jednak. Po dłuższym wypoczynku w Budapeszcie byłby to, jego<br>zdaniem, zbytni luksus i strata czasu. Pogawędka przy kolacji<br>u Lorenców przeciągnęła się tak, że o
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego