osoby do ostatniej chwili były święcie przekonane, że jadę przez Kopenhagę. Tuż przed samą granicą czekał na mnie na autostradzie samochód, który usiłować mnie zatrzymać. Zwracam panu uwagę, że jechałam w pośpiechu i jednym ciągiem.<br>- I co pani przypuszcza? - spytał pułkownik, bo znów zrobiłam przerwę.<br>- Nic. Na razie przekazuję panu fakty. Przypuszczenia niech pan sobie wymyśli sam. Powiadomiłam go, że kryjówka znajduje się w Kordylierach. Uprzejmie proszę, niech pan się dowie, czy Interpol przeprowadzał jakieś poszukiwania w Kordylierach. Jeśli tak, to być może ja się zacznę nieco wahać, jeśli nie, zyskam pewność, że moje podejrzenia są słuszne. Królestwo za pewność!<br>- W