Typ tekstu: Książka
Autor: Bahdaj Adam
Tytuł: Wakacje z duchami
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1962
w podziemiach magnetofon i za pomocą głośnika wywoływała efekty dźwiękowe - wycia, jęki i spazmatyczne łkania potępieńców
Pędząc na oślep, minął już miejsce, gdzie wąski przesmyk prowadził do bramy wychodzącej na dziedziniec zamku. Miał właśnie skręcić ku małej niszy, skąd wiodły schody do podziemi, gdy nagle nogi zaplątały się mu w fałdach prześcieradła... Runął jak długi. W oczach mu pociemniało; a w ustach poczuł słodkawy smak krwi. "Pewno przeciąłem sobie wargę" - pomyślał, podnosząc się z kamiennej podłogi... I naraz struchlał. Jeden krótki błysk latarki oślepił go i osadził w miejscu. Przed nim, za świetlistym snopem, stał jakiś człowiek. Widział jedynie jego wyciągniętą
w podziemiach magnetofon i za pomocą głośnika wywoływała efekty dźwiękowe - wycia, jęki i spazmatyczne łkania potępieńców &lt;page nr=140&gt;<br>Pędząc na oślep, minął już miejsce, gdzie wąski przesmyk prowadził do bramy wychodzącej na dziedziniec zamku. Miał właśnie skręcić ku małej niszy, skąd wiodły schody do podziemi, gdy nagle nogi zaplątały się mu w fałdach prześcieradła... Runął jak długi. W oczach mu pociemniało; a w ustach poczuł słodkawy smak krwi. "Pewno przeciąłem sobie wargę" - pomyślał, podnosząc się z kamiennej podłogi... I naraz struchlał. Jeden krótki błysk latarki oślepił go i osadził w miejscu. Przed nim, za świetlistym snopem, stał jakiś człowiek. Widział jedynie jego wyciągniętą
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego