Typ tekstu: Książka
Autor: Sapkowski Andrzej
Tytuł: Chrzest ognia
Rok: 2001
to do fascynującego symbolu zła.
- A nie mówiłam? - wrzasnęła Milva, gdy tylko Jaskier skończył jej objaśniać, o co szło Regisowi. - Nic, jeno o tym! Mądrze zaczynają, a zawżdy na dupie kończą!



Zoltan, przypomniał sobie Geralt, wciąż wodząc palcami po pokrytym runami brzeszczocie, po tym wydarzeniu nabrał do Regisa respektu, porzucił familiarny ton, którym zwykł był zwracać się do cyrulika. Zgodnie z prośbą Regisa, nie powiedzieli pozostałym ani słowa o dziwnym wydarzeniu. Wiedźmin niezbyt się tym wszystkim przejął. Widywał już podobne transy i skłaniał się ku poglądowi, że gadanina zahipnotyzowanych nie była wieszczeniem, lecz powtarzaniem przechwyconych myśli i podświadomych sugestii hipnotyzera. Co
to do fascynującego symbolu zła. <br>- A nie mówiłam? - wrzasnęła Milva, gdy tylko Jaskier skończył jej objaśniać, o co szło Regisowi. - Nic, jeno o tym! Mądrze zaczynają, a zawżdy na dupie kończą! <br> <br>&lt;gap&gt;<br> <br> Zoltan, przypomniał sobie Geralt, wciąż wodząc palcami po pokrytym runami brzeszczocie, po tym wydarzeniu nabrał do Regisa respektu, porzucił familiarny ton, którym zwykł był zwracać się do cyrulika. Zgodnie z prośbą Regisa, nie powiedzieli pozostałym ani słowa o dziwnym wydarzeniu. Wiedźmin niezbyt się tym wszystkim przejął. Widywał już podobne transy i skłaniał się ku poglądowi, że gadanina zahipnotyzowanych nie była wieszczeniem, lecz powtarzaniem przechwyconych myśli i podświadomych sugestii hipnotyzera. Co
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego