Typ tekstu: Książka
Autor: Pankowski Marian
Tytuł: Nasz Julo czerwony
Rok wydania: 1995
Lata powstania: 1975-1986
SPIKERKI
wymykają się)
SŁOWACKI odsapnąwszy Na ulicy... wobec obcych... nie
wypadało. Na schodach... tchu brakowało... ale teraz
niech Rodak pozwoli, że go uściskam! (bierze go w ramiona i całuje) Proszę
Was, siadajcie.
RODAK siadając na łóżku No cóż... cały pęczek ucałowań
przywożę ojczystych... od wujostwa, od stryjostwa,
od... domostwa, (pełen fantazji) od rodzinnego miasta... od starostwa.... no a
przede wszystkim od wuja
Ignaca!
(spojrzenie zdziwione SŁOWACKIEGO)
MATKA wstaje; z lodowatą godnością Od matki przede
wszystkim! Pół szczupaka zjadł! Pół stołu zapluł
ośćmi...



RODAK Aaaa - byłbym zapomniał. Matula. Bidne
matczysko. Popłakała się, jakem jej powiedział, że do
Paryża jadę... Od niej też
SPIKERKI<br>wymykają się)<br>SŁOWACKI odsapnąwszy Na ulicy... wobec obcych... nie<br>wypadało. Na schodach... tchu brakowało... ale teraz<br>niech Rodak pozwoli, że go uściskam! (bierze go w ramiona i całuje) Proszę<br>Was, siadajcie.<br>RODAK siadając na łóżku No cóż... cały pęczek ucałowań<br>przywożę ojczystych... od wujostwa, od stryjostwa,<br>od... domostwa, (pełen fantazji) od rodzinnego miasta... od starostwa.... no a<br>przede wszystkim od wuja<br>Ignaca!<br>(spojrzenie zdziwione SŁOWACKIEGO)<br>MATKA wstaje; z lodowatą godnością Od matki przede<br>wszystkim! Pół szczupaka zjadł! Pół stołu zapluł<br>ośćmi... &lt;page nr=170&gt;<br><br><br><br>RODAK Aaaa - byłbym zapomniał. Matula. Bidne<br>matczysko. Popłakała się, jakem jej powiedział, że do<br>Paryża jadę... Od niej też
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego