Typ tekstu: Książka
Autor: Marek Krajewski
Tytuł: Koniec świata w Breslau
Rok: 2003
dolę? Jak dużą? Wystarcza jej na kakao?
Zapadła cisza. "Bóg najwyraźniej mi dzisiaj nie sprzyja - pomyślał Urbanek. - Jest na mnie obrażony. To dlatego, że nie zdążyłem Mu dziś podziękować za moją posadę". Przypomniał sobie miejsce swojej poprzedniej pracy - zagracony kantor w drukarni Böhm & Taussig, kolegów buchalterów w wygryzionych przez mole fartuchach, którzy bez zrozumienia czytali Kapitał Marksa. Potem powtarzali gniewne slogany w zadymionych salkach, wypełnionych rozwścieczonymi bezrobotnymi, których suchotnicze dzieci za całą rozrywkę miały trzepak na podwórku, alkoholikom z nieleczonym syfilisem, kieszonkowcom, którzy za ukradzione moniaki kupowali przychylność gruźliczych księżniczek nocy, których higiena ograniczała się do mosiężnej miski i poobijanego nocnika
dolę? Jak dużą? Wystarcza jej na kakao?<br>Zapadła cisza. "Bóg najwyraźniej mi dzisiaj nie sprzyja - pomyślał Urbanek. - Jest na mnie obrażony. To dlatego, że nie zdążyłem Mu dziś podziękować za moją posadę". Przypomniał sobie miejsce swojej poprzedniej pracy - zagracony kantor w drukarni Böhm &amp; Taussig, kolegów buchalterów w wygryzionych przez mole fartuchach, którzy bez zrozumienia czytali Kapitał Marksa. Potem powtarzali gniewne slogany w zadymionych salkach, wypełnionych rozwścieczonymi bezrobotnymi, których suchotnicze dzieci za całą rozrywkę miały trzepak na podwórku, alkoholikom z nieleczonym syfilisem, kieszonkowcom, którzy za ukradzione moniaki kupowali przychylność gruźliczych księżniczek nocy, których higiena ograniczała się do mosiężnej miski i poobijanego nocnika
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego