termosu, lecz zanim <br>upiłem, ocknął się ten diabelski paroksyzm, gwałtowny<br>skręt nadgarstka skompromitował mnie z bezczelną złośliwością.<br> Ochlapałem się gorącą herbatą!<br> Helena odskoczyła ode mnie, lecz za późno, bo opryskałem jej<br>wiosenną sukienkę.<br> A moja kurczowo zaciśnięta ręka wciąż się trzęsła, dopóki Helena<br>nie pochwyciła mi kubka z dłoni.<br> Coś fatalnego.<br> Musiało to zrobić okropne wrażenie, ale moja żona nic nie<br>powiedziała.<br> Raptem spostrzegłem, jaka jest mizerna.<br> Jakby mi się dopiero teraz oczy otworzyły - na jej zabiedzoną<br>twarz.<br> Czyż możliwe, żebym w ciągu wielu wizyt patrzył na nią i niczego<br>nie dostrzegał?<br> Ależ tak, mój ty Boże, prócz siebie nie dostrzegałem