bo powstawały straszne kominy. NIK chciałby bardziej jeszcze te zarobki obciąć, ale ekspert japoński przekonywał, że byłoby to niesłuszne. W tej chwili starania idą w tym kierunku, żeby powiększyć liczbę <orig>sekserów</>. Kiedy ich będzie więcej, mniej <orig>przeseksują</> i zarobią mniej a wszystkim - i NIK-owi; i dyrektorom zjednoczeń, i dyrektorom ferm, i bezpośrednim szefom, i całym załogom - wszystkim bez wyjątku zależy na tym, żeby <orig>sekserzy</> mniej zarabiali. Nie do wiary, ilu ludziom i jak bardzo na tym zależy. Okazuje się, że jest to naprawdę trudne do wytrzymania, kiedy człowiek pod bokiem zarabia miesiąc w miesiąc takie pieniądze. <br>Spośród wszystkich dyrektorów zatrudniających