Typ tekstu: Książka
Autor: Iredyński Ireneusz
Tytuł: Dzień oszusta. Człowiek epoki
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1962
murem, aby mnie inżynier z okna nie spostrzegł, dałem Poldkowi znak; chłopaczek podszedł wykrzywiając się szkaradnie. "Chcesz kopa?" - zapytałem, "nie", "w łeb?" "też nie", "to masz tu stówę, leć, ale gazem, do sklepu z farbami, kupisz pędzel i puszkę białego lakieru. Napiszesz lakierem, litery mają być po byku, na tym fiacie, o, widzisz, słowo WANDA. Na jednych drzwiach, na drugich i na masce. Reszta forsy dla ciebie", "nie lepiej DUPA?", "chcesz kopa?", "nie", "to biegiem", "panie Staszek...", "co?", "wałów sto" - wrzasnął triumfalnie chłopak i umknął z zasięgu mojej prawej nogi. Wróciłem do kamienicy, byłem pewny, że Poldek wykona dobrze swoją robotę
murem, aby mnie inżynier z okna nie spostrzegł, dałem Poldkowi znak; chłopaczek podszedł wykrzywiając się szkaradnie. "Chcesz kopa?" - zapytałem, "nie", "w łeb?" "też nie", "to masz tu stówę, leć, ale gazem, do sklepu z farbami, kupisz pędzel i puszkę białego lakieru. Napiszesz lakierem, litery mają być po byku, na tym fiacie, o, widzisz, słowo WANDA. Na jednych drzwiach, na drugich i na masce. Reszta forsy dla ciebie", "nie lepiej DUPA?", "chcesz kopa?", "nie", "to biegiem", "panie Staszek...", "co?", "wałów sto" - wrzasnął triumfalnie chłopak i umknął z zasięgu mojej prawej nogi. Wróciłem do kamienicy, byłem pewny, że Poldek wykona dobrze swoją robotę
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego