wyniku prac komisji śledczej. Mimo wszystko ten rok pracy miał głęboki sens, choć puenta jest wyjątkowo ponura i smutna. Jeżeli raport komisji jest zbiorem fałszerstw rzeczywistości, powstaje w wyniku kupowania posłów, zastraszania ich bądź przypadkowych nieobecności, to rzeczywiście jest to miara upadku polskiego parlamentaryzmu. Ten finał jest także świadectwem jego fiaska.</><br><br><tit><name type="person">Anita Błochowiak</> (<name type="org">SLD</>)</><br><br><q>Śmieszne są słowa tych, którzy twierdzą, że mój raport przeszedł, bo kupiono głosy niektórych posłów. Wygraliśmy, bo prawda wychodzi na jaw, a o prawdę chodzi przede wszystkim, nie o ambicje polityczne. Cieszę się, że większość komisji podzieliła ten pogląd. Mam nadzieję, że tak jak w prokuraturze, tak