na pokazanie jakże licznych prywatnych, bardzo osobistych przyjaźni...Nie dowiemy się z nich, ile osób jest ze sobą na "ty", rozprawia o filmach przy - powiedzmy - szklance "czaju" nie mniej gorąco, a chyba bardziej niż na oficjalnym spotkaniu dyskusyjnym ...Wydaje mi się, że nawiązywanie bezpośrednich kontaktów, potem znajomości, wreszcie przyjaźni między filmowcami obu krajów, to bardzo cenny, choć nie odnotowany w sprawozdaniach rezultat bliskiej współpracy ich stowarzyszeń.<br>Do sprawozdań z działalności stowarzyszeń nie wpisujemy też filmów realizowanych w Związku Radzieckim przez Polaków a w Polsce - przez ich radzieckich kolegów. A wiele z takich dzieł miało swój początek właśnie w kontaktach, jakie między