Typ tekstu: Książka
Autor: Mariusz Cieślik
Tytuł: Śmieszni kochankowie
Rok: 2004
jakby przed chwilą z wakacji wrócili, uchylają cylindrów, rozchylają poły fraka i pokazują gołe dupki.
- No nie, widziałeś? - krzyczę.
- Widziałem, pewnie, że widziałem.
- To chyba jakieś pedały, nie?
- No chyba. A Brazylijki to kto? Przecież od razu widać, że transwestyci. Po co im ten pasek, jak ci się wydaje? Żeby fiuta zasłonić.
Trochę się wkurzyłem, bo przecież umiem rozróżnić dziewczynkę od chłopczyka. Każdy umie.
- Cycki to sobie chyba przykleili, nie?
- Nie przykleili, ale wyhodowali - popatrzył na mnie z politowaniem. - Bo hormony żrą. Przecież to jest, głupku, parada pedałów.
- No oczywiście, cycate Brazylijki to pedały, aniołki z cyckami na wierzchu pedały, zespół
jakby przed chwilą z wakacji wrócili, uchylają cylindrów, rozchylają poły fraka i pokazują gołe dupki.<br>- No nie, widziałeś? - krzyczę.<br>- Widziałem, pewnie, że widziałem.<br>- To chyba jakieś pedały, nie?<br>- No chyba. A Brazylijki to kto? Przecież od razu widać, że transwestyci. Po co im ten pasek, jak ci się wydaje? Żeby fiuta zasłonić.<br>Trochę się wkurzyłem, bo przecież umiem rozróżnić dziewczynkę od chłopczyka. Każdy umie.<br>- Cycki to sobie chyba przykleili, nie?<br>- Nie przykleili, ale wyhodowali - popatrzył na mnie z politowaniem. - Bo hormony żrą. Przecież to jest, głupku, parada pedałów.<br>- No oczywiście, cycate Brazylijki to pedały, aniołki z cyckami na wierzchu pedały, zespół
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego