Typ tekstu: Książka
Autor: Sekuła Helena
Tytuł: Ślad węża
Rok: 2004
wywałczył bufet, żeby mogli na miejscu zjeść coś gorącego, później kabinę odnowy biologicznej i kawałek piwnic na siłownię i ćwiczenia gimnastyczne. Z początku profesor nie chciał szlyszeć. Stale to samo. Pieniądze. Adiunkt uparty, skakał profesorowi do oczu. Nieraz słyszałam chociaż drzwi obiete poduchami.
Produkujemy nie tyle socjologów co inwalidów, ludzi fizycznie scherlałych - twierdzi adiunkt.
- Tylko bez demagogi panie kolego, bez wiecowych chwytów - denerwował się profesor.
- Ja to panu udowodnię.
- Trzymam za słowo - wycedził profesor.
- Adiunkt dopilnował, doktoranci stawili się na okresowe badania lekarskie, później wysypał profesorowi na biurko rozpoznania: skrzywione łopatki, zagrożone kręgołupy, wadliwe postawy, znalazł się wrzód żołądka. Profesor nie
wywałczył bufet, żeby mogli na miejscu zjeść coś gorącego, później kabinę odnowy biologicznej i kawałek piwnic na siłownię i ćwiczenia gimnastyczne. Z początku profesor nie chciał szlyszeć. Stale to samo. Pieniądze. Adiunkt uparty, skakał profesorowi do oczu. Nieraz słyszałam chociaż drzwi obiete poduchami.<br>Produkujemy nie tyle socjologów co inwalidów, ludzi fizycznie scherlałych - twierdzi adiunkt.<br>- Tylko bez demagogi panie kolego, bez wiecowych chwytów - denerwował się profesor.<br>- Ja to panu udowodnię.<br>- Trzymam za słowo - wycedził profesor.<br>- Adiunkt dopilnował, doktoranci stawili się na okresowe badania lekarskie, później wysypał profesorowi na biurko rozpoznania: skrzywione łopatki, zagrożone kręgołupy, wadliwe postawy, znalazł się wrzód żołądka. Profesor nie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego