stawał w niezbyt łatwej sytuacji: konsekwentnie powinien był odmówić grupie cech, które już zdeprecjonowały jednostkę ludzką. Grupa, jako jedyny i podstawowy element społeczny, nie mogła posiadać w tym kontekście ani komponentu materialnego, ani duchowego, lecz tylko specyficzny komponent społeczny. Do problemu istnienia grupy społecznej powracał Gumplowicz niejednokrotnie, choć często nie formułował &lt;hi rend="italic"&gt;explicite&lt;/hi&gt; swego zdania. Stosunek do niematerialności grupy uczony wyrażał tylko pośrednio, formułując sąd o niesprowadzalności jej do wielości organizmów i zarazem na tworzeniu przez nią samą tworu organicznego. Całkowicie jasno natomiast wypowiedział się co do ewentualnego psychicznego komponentu grupy, odmawiając mu świadomości i "organu w rodzaju intelektu indywidualnego".<br>Pozbawienie grupy