religiosus, widząc taki obraz społeczeństwa, nie może<br>nie reagować. Stojący przed nim wybór zależy tylko od oceny sił<br>przeciwnika. Jeśli wobec zalewu liberalizmu czujemy się słabi, należy<br>zewrzeć szyki, tropić i konsekwentnie tępić wszelkie przejawy wrogiej<br>mentalności w swym obozie oraz skoncentrować się na walce o prawne<br>gwarancje oraz instytucjonalne formy zabezpieczające prawo do sprawnego<br>działania Kościoła. Jeśli jednak w obliczu owej kulturowej konfrontacji<br>czujemy, że nie stoimy na przegranej pozycji, można przejść do<br>ofensywy. Trzeba zatem ukazać niebezpieczeństwa, sprzeczności i absurdy<br>liberalnej kultury, demaskować jej - skryty pod maską neutralności -<br>antyreligijny charakter, ukazać pozytywny, przezwyciężający zagrożenia<br>nietolerancji i fundamentalizmu, wizerunek kultury