ten też się opłacał,<br>Ale inspekcja orzekła: basta!<br> Cóż pozostało więc? Praca!<br><br>Praca to znaczy: tyraj a tyraj<br> I w próżne z pustego nalej.<br>Ach, być żurawiem, lecieć na <orig>wyraj</>,<br> Od socjalizmu najdalej!<br><br>Ciągle kłopoty tylko i troski,<br> Lecz zysku z pracy jest mało;<br>A taki Lewin, taki Drozdowski<br> Gromadzą forsę w PKO.<br><br>Póty malkontent zgrzytał i gryzł się,<br> Aż myśl mu przyszła do głowy,<br>Że kto do sztuki sprytnie się przyssie,<br> Zdobędzie fach dochodowy.<br><br>Więc mąż się przyssał, przyssała żona,<br> I dwaj synowie, i córka;<br>Dzięki protekcji rzecz załatwiona<br> Była od biurka do biurka.<br><br>Mąż do czeskiego wziął się szczęśliwie