kopią wiersza Antkowiaka. - Zdenerwowałem się, bo cała piosenka zmieniała zupełnie sens moich słów - opowiada Antkowiak. - Zamiast pojedynku z systemem komunistycznym pojawił się konflikt młodego i starego pokolenia. Nie o to mi chodziło. Pan Muniek podpisuje utwór swoim nazwiskiem i nigdzie nie wspomina, że korzysta z mojego tekstu. Zarobił na tym fortunę. Nie widzę powodu, by sponsorować tego pana, zwłaszcza, że go nie cenię. Jest dla mnie rockowym <orig>discopolowcem</>.<br><br>Złość na Staszczyka wzrosła jeszcze, gdy artysta nie próbował nawet wyjaśnić całej sprawy, choć przez menedżera T.Love, Katarzynę Przygodę, dostał numer telefonu Antkowiaka.<br><br>- Dowiedziałem się tylko, że jak mam jakieś problemy, to