Typ tekstu: Książka
Autor: Stawiński Jerzy
Tytuł: Piszczyk
Rok wydania: 1997
Lata powstania: 1959-1997
do bocznej kieszeni marynarki. Minęła dobra chwila. Alicja siedziała nieruchomo. Mogła mnie spoliczkować i wyrzucić za drzwi, ale nie uczyniła tego. Jej sytuacja finansowa musiała wyglądać nie najlepiej. Nagle parsknęła pogardliwym śmieszkiem, wlała w siebie pokaźny łyk calvadosu i wstała. Położyłem przed sobą zegarek.
- Po upływie każdej minuty kładę trzysta franków - upewniłem ją. - Zaczynaj, Alicjo.
- Cham! - syknęła Alicja i zaczęła tańczyć. Szumiało mi w głowie, ale nie mogłem nie dostrzec wdzięku, promieniującego z jej ruchów. Taniec był dość prosty, ni to rock, ni to reggae, ale bardzo rytmiczny. Sycąc oczy zemstą nie mogłem jej nie podziwiać. Po chwili zrzuciła kwiecistą sukienkę
do bocznej kieszeni marynarki. Minęła dobra chwila. Alicja siedziała nieruchomo. Mogła mnie spoliczkować i wyrzucić za drzwi, ale nie uczyniła tego. Jej sytuacja finansowa musiała wyglądać nie najlepiej. Nagle parsknęła pogardliwym śmieszkiem, wlała w siebie pokaźny łyk calvadosu i wstała. Położyłem przed sobą zegarek.<br>- Po upływie każdej minuty kładę trzysta franków - upewniłem ją. - Zaczynaj, Alicjo.<br>- Cham! - syknęła Alicja i zaczęła tańczyć. Szumiało mi w głowie, ale nie mogłem nie dostrzec wdzięku, promieniującego z jej ruchów. Taniec był dość prosty, ni to rock, ni to reggae, ale bardzo rytmiczny. Sycąc oczy zemstą nie mogłem jej nie podziwiać. Po chwili zrzuciła kwiecistą sukienkę
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego